Chasing the sun..

Hello!!!
Jak się macie?
Wreszcie powróciłam po ciężkich dniach.Dzisiaj napiszę 2 posty,także w tym opiszę,co działo się w ciągu niedzieli i poniedziałku..
No zacznę od niedzieli.Z samego rana mama obudziła,abym szykowała się do wyjazdu do bazarku.Miałam jeden cel-obcasy na bierzmowanie.Już pod koniec rynku nie miałam nadziei,że coś kupię,ale kupiłam.To są szpilki,około 8-9 cm,czarne i czerwone podeszwy( hihi ^-^).Później odrazu pojechałam do kościoła,a po nim-trochę pobyłam z przyjaciółmi.Na szczęście nic  nie było zadane,także mało miałam pracy domowej.Wieczorny spacerek i szykowanie się do poniedziałku..
No a poniedziałek był trochę nerwowy.Z rana wstawało się bardzo ciężko.Pisaliśmy sprawdzian z historii.Nasi uciekli z 2 ostatnich lekcji,a ja z Kamilą nie,bo nie chcemy mieć później problemów.Za to,że zostaliśmy,panie z  litewskiego i informatyki postawiły nam 10.Po szkole pojechałam do muzycznej.To była ostatnia lekcja skrzypiec i orkiesty.Raczej był koncert z orkiestrą.Wystąpiłam całkiem nieźle(chociaż gdyby i był jakiś fail,to byłby niewidzialny),no ale było kilka failów,np.zaczepiłam się za skrzypce koleżanki lub przeplątałam,jak grać.Z orkiesty mam 9!!!Jasne,szkoda,że opuszczam to,co było ze mną przez 7 lat,ale wszystko ma początek i koniec.Od pani dostałam balonik,którzy jest w mym domie.Ale tak byłam zmęczona,że prawie nie zasnęłam w salonie.
No a dzisiaj zostałam w domciu,z powodu,że nie przyszykowałam się do lekcji i było mi leń iść do szkoły.
Oto moje butki:

W następnym poście będzie więcej zdjęć.

Pa,LoVe Isa!