czwartek, 4 czerwca 2015

Last bell,but for us

Heej!
Jak wam mijają pierwsze dni czerwca? Mocno nie parzycie się na słońcu?

Faktycznie mam już wakacje i mogę robić,co tylko chcę.Narazie trudno jest mi przyzwyczaić się do leniwego trybu życia,gdy w szkole miałam cały czas jakąś pracę,działalność.Cieszy mnie to,że od poniedziałku wyjeżdżam do Pułtusku.Może są czytelnicy z tego miasta?


Tematem dzisiejszego postu jest ostatni dzwonek,który odbył się w poniedziałek,a i przy okazji było obchodzone Dzień Dziecka.Podczas koncertu występowaliśmy z zespołem tanecznym,a także otrzymałam dyplom za ukończenie szkoły jako celująca uczennica.Było strasznie gorąco w ten dzień i było dość tudno wytańczyć 8 minut na słońcu.Ale jakoś to przeżyliśmy..
Po koncercie mieliśmy takie święto zakończenia  roku w zespole tanecznym.Wszyscy przynosili czy jakieś pieczywa,ciasteczki lub picie.Fajnie było poobcować ze znajomymi,gdyż możliwe,że  za całe lato się nie spotkamy...















wtorek, 2 czerwca 2015

Last bell

Heej!
Jak się miewacie?
Wreszcie mam już wakacje i na 3 miesiące mogę zapomnieć o książkach,pracach domowych i stresach,a najważniejsze to,że mogę poświęcić więcej czasu na bloga.


A dzisiaj tematem postu jest ostatni dzwonek 12 klas.Jak wiecie,12 klasa jest klasą maturalną i w piątek odbył się dla nich ostatni dzwonek.Nasza klasa,jako przyszła 12 klasa,dużo przyczyniła się do święta-podarowaliśmy upominki dla 12 klasy,upiększyliśmy ich klasę i życzyliśmy powodzenia na maturze.To święto zawsze przynosi dużo emocji,ponieważ to jest ostatni dzwonek dla 12 klasy i oni rozumieją,że już nigdy nie wrócą do szkoły,gdzie się  uczyli  12 lat.Zawsze u wszystkich w oczach pojawiają się łzy i ,powiem szczerze,ja też chciałam płakać.Nie mogę w to uwierzyć,że za rok skończę szkołę i będę musiała już iść w dorosłe życie.To mnie trochę smuci i przeraża...