środa, 31 lipca 2013

Grateful life

DAY: ŚRODA

Ten dzień był bardzo upalny,baardzo gorący ;)No i wreszcie woda była cieplejsza i spokojniejsza ;)

Po plażingu postanowiliśmy pójść do lokalnego muzeum morskiego ;)Jednak ja niedobrze się czułam.Tam nie było najgorzej,ale nie byłam niczym zachwycona.Muzeum,jak muzeum ;)




Następnie znowu plażing i wodne kapiele ;)

Wieczorem postanowiliśmy pójść do starego miasta i na promenadę(główną ulicę).Jednak najbardziej mnie zdziwiło,że tam nie ma życia,czyli nie ma całkiem ludzi.



Następnie poszliśmy do zamku  Zakonu Kawalerów Mieczowych.




Po tym,wróciliśmy do domu.Ja znowu padłam zmęczona ;)










4 komentarze:

  1. musiało być ciekawie :)
    ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne widoki :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajnie, że już upał był ;)
    Masz super spódnice.
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę ci tylu odwiedzonych miejsc:)

    OdpowiedzUsuń