niedziela, 11 maja 2014

Warsaw never sleep

Heej!
Jak się macie?Jak tam emocje po Eurowizji? Powiem jedno-Europa upadła w moich oczach..Nie rozumiem,do czego toczy się świat..Jednak dziś nie o tym chcę opowiedzieć.Wreszcie piszę post o Warszawie.

Heh,z czego tu zacząć.No musieliśmy dość rano być na miejscu(o 7) i byłam zaspana,zmęczona,ale podekscytowana,że czeka mnie wesoła przygoda.Wyjechaliśmy po 7 godzinie i nasz kierunek-Kupiszki.Podróż nam zajęła około 3 h,a podczas jazdy rozmawialiśmy,próbowaliśmy zasnąć,graliśmy w gry,słuchaliśmy muzyki.Ogólnie nie było nudno.Także przez pewien okres autokar był tylko nasz <3.

Wreszcie dobrnęliśmy do Kupiszek,tam zaszliśmy do Wc i następny kierunek-Paswalys.Do nas dołaczyli Litwini z Kupiszek,z którymi po trochę zaczęliśmy obcować.Od razu nas trochę irytowali,ale jak krok po kroku zaczęliśmy więcej rozmawiać,to już było lepiej i lepiej.No takie nieprzyjemne było,kiedy usłyszeliśmy niemiłe słowa o narodowości,ale to blisko nie przyjmujemy do serca,to i jakoś nam było to samo.


Około 11 byliśmy w Paswalysie,zabraliśmy inną część naszego autokaru i wreszcie wyruszamy do Warszawy.
Podróż była naprawdę długa i nudna.Jednak rozmowy,rozmowy i rozmowy skracały czas podróży.I wreszcie około 19 h przyjechaliśmy do kawiarni Spoon & Spoon(naprawdę polecam) na kolację.
Jedzonko tak kusiło,ale mój organizm ogłosił mnie protest-nie chciał nic jeść.Z tego powodu bardzo ubolewałam.
A najlepsze,co jest w kawiarni,to że możemy w ubikacji na ścianie napisać,co tylko chcesz.Naprawdę fajna rzecz,a i wnętrze jest bardzo stylowe.

Po kolacji wyruszyliśmy do naszego hotelu Atos.Otrzymaliśmy pokój 3-pokojowy na 7 piętrze.Widok przy oknie na korytarzu na miasto było przepiękne.Mieszkałam z Agnieszką i Kingą.
Gdy od razu weszliśmy i trochę rozpakowaliśmy się,to postanowiliśmy pójść do miasta.Jednak z powodu nauczycielki,miałyśmy tylko przyjemność pójść do sklepiku.
Po małym spacerku wróciłyśmy do pokoju,rozpakowałyśmy się,poobcowałyśmy z innymi i umyłyśmy się.


Później do nas przyszli nasze dziewczyny(żyły za ścianą) oraz nasi chłopacy i rozmawialiśmy,graliśmy w grę.Około 1 h poszłyśmy spać :)

Pierwsza część się skończyła.Mam nadzięję,że wam się podoba.Sorry za jakość zdjęć,ale aparatem pierwszego dnia żadnych zdjęć nie robiłam.

Żegnam!
Udanego tygodnia!!!




1 komentarz:

  1. Super zdjęcia, widać, że aktycznie mieliście udaną wycieczkę ^^
    Warszawa to cudowne miasto :) <3
    Ale świetnie, że można było w WC na ścianach malować i pisać *__*
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń