Czeeść!
Jak się macie?
Wczoraj spędziłam bardzo ciekawie dzień.Obudziłam się po 10,zjadłam śniadanie i jak zawsze się poleniłam.Zbierałam się iść sprzątać swój pokój,lecz tata zaproponował pójść na Kaziuki.
Targi Kaziukowe są w Wilnie organizowane co roku,gdzieś na początku marca i zawsze na Kaziuki przybywa wiele ludzi.Targi trwają 3 dni.Tam możemy znaleźć wszystko,od jedzenia do ubrań.Jeżeli nie mylę się,to w Poznaniu też było coś podobnego ;)
No i pojechaliśmy.W trolejbusie jechało baardzo dużo ludzi,co nie każdą sobotę tak się zdarza.
Pogoda była przepiękna.Świeciło słoneczko,lecz wiaterek i malutki mróz psuło tą atmosferę.
Jak zawsze było mnóstwo ludzi,ja to nazywam Światowe Popychanie Się,bo wszyscy się pchają,cisną itd..
No tam pobyliśmy,pooglądałam różne rzeczy,np.ktoś śpiewał karaoke,a wszyscy skupiali się przy nim,ktoś tam chodził już pjany itd..
A ja co robiłam? Popiłam darmową herbatkę,wszyscy mnie cisnęli itd..
A co kupiłam?Piernik,rybkę,oscypek(heh,z polskiego stoiska),obważanki,chlebek no i wszystko.
Nie żałuję,że poszłam.Chociaż byłam trochę ściśnięta oraz zmarznięta,to fajnie spędziłam czas.
Trochę głowa mi bolała po tym tłumie i nogi bolały ;)
Pa!!!
Udanego poniedziałku!!!
Jak się macie?
Wczoraj spędziłam bardzo ciekawie dzień.Obudziłam się po 10,zjadłam śniadanie i jak zawsze się poleniłam.Zbierałam się iść sprzątać swój pokój,lecz tata zaproponował pójść na Kaziuki.
Targi Kaziukowe są w Wilnie organizowane co roku,gdzieś na początku marca i zawsze na Kaziuki przybywa wiele ludzi.Targi trwają 3 dni.Tam możemy znaleźć wszystko,od jedzenia do ubrań.Jeżeli nie mylę się,to w Poznaniu też było coś podobnego ;)
No i pojechaliśmy.W trolejbusie jechało baardzo dużo ludzi,co nie każdą sobotę tak się zdarza.
Pogoda była przepiękna.Świeciło słoneczko,lecz wiaterek i malutki mróz psuło tą atmosferę.
Jak zawsze było mnóstwo ludzi,ja to nazywam Światowe Popychanie Się,bo wszyscy się pchają,cisną itd..
No tam pobyliśmy,pooglądałam różne rzeczy,np.ktoś śpiewał karaoke,a wszyscy skupiali się przy nim,ktoś tam chodził już pjany itd..
A ja co robiłam? Popiłam darmową herbatkę,wszyscy mnie cisnęli itd..
A co kupiłam?Piernik,rybkę,oscypek(heh,z polskiego stoiska),obważanki,chlebek no i wszystko.
Nie żałuję,że poszłam.Chociaż byłam trochę ściśnięta oraz zmarznięta,to fajnie spędziłam czas.
Trochę głowa mi bolała po tym tłumie i nogi bolały ;)
Pa!!!
Udanego poniedziałku!!!
Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że dzień mimo mrozu udany :)
mybeautifuleveryday.blogspot.com
boskie fotki :)
OdpowiedzUsuń