I can only imagine

Czeeść!
Jak się macie?
Sorki,że wczoraj nie było posta,ale pojawiły się plany,które nie dały mi napisać posta.
Niedawno za mym oknem była okropna pogoda,a teraz jest tak jasno,że wygląda jakby burzy-wichury nie było.
A co wczoraj porabiałam?
Przez większość dnia byłam w domu,ale wieczorem pojechałam do chrzestnej w gościnę,aby zobaczyć się z stryjecznym dziadkiem,którego widzę pierwszy raz i który mieszka na Białorusi.
Wróciłam bardzo późno.
A dzisiaj byłam w centrum handlowym.Jechałam tam,bo szukałam butów na jesień,ale niestety nic nie znalazłam.Lecz wyjechałam nie z pustymi rękoma-kupiłam szczotkę do włosów,lusterko oraz pastę do zębów.Inna część dnia spędziłam w domu.
No,bardzo nudnie spędzam ostatnie dni lata,chociaż nie mam z kim się spotkać.Może po tym poście będzie lepiej ;DDD
Macie już wszystko do szkoły?


Zauważyłam w niektórych blogach,że bardzo popularne jest teraz wysyłanie listów do blogerek.Mi się podoba ta akcja,sama chętnie bym chciała otrzymać taki list,ale szkoda,że mieszkam na Litwie.

Pa!
A teraz obiecane zdjęcia z sesji.

A w co byłam ubrana?

Bluzka-Vero Moda

Spódnica-New Yorker

Obcasy-bazarek

Branzoletki-z czasopisma